W trzecim treningu na torze Marina Bay w Singapurze McLaren i Lando Norris utrzymali przewagę nad rywalami. Na miękkich oponach siadło natomiast tempo Ferrari, podczas gdy Williams cały czas bez problemu wchodzi do czołowej dziesiątki.

Trzeci trening w Singapurze tradycyjnie nie jest aż tak miarodajny jak drugi, więc kierowcy niespecjalnie śpieszyli się z opuszczeniem swoich garaży.

Jako pierwsi na tor wyjechali dopiero po trzech minutach kierowcy Astona Martina.

Po nocnych opadach deszczu nawierzchnia toru tradycyjnie została nieco oczyszczona. Jeżeli chodzi o temperatury to nawierzchnia toru był rozgrzana do 38 stopni Celsjusza, a temperatura powietrza utrzymywała stabilny poziom 30 stopni. Zdecydowanie podskoczyła za to wilgotność powietrza, która osiągnęła 76 procent.

Trening rozpoczął się bardzo spokojnie, a największą atrakcją okazała się jaszczurka, które niczym nie niepokojona spacerowała środkiem toru.

Po kilku minutach sesja została z tego powodu przerwana, gdyż nieproszony gość nie zamierzał opuścić toru.

Po wznowieniu sesji kierowcy Stake Sauber jako jedyni wyjechali na tor od razu na miękkich oponach, podczas, gdy reszta stawki skupiała się na pracy z średnią mieszanką.

Valtteri Bottas tylko na chwilę wskoczył na pierwsze miejsce, gdyż sekundę po tym jak ustanowił swój czas wyprzedzili go na "wolniejszych oponach" kierowcy Astona Martina i Ferrari.

Na kolejnych okrążeniach na pierwsze miejsce wskoczył Oscar Piastri, który przez radio meldował, że balans jego auta "już jest lepszy niż wczoraj". Mimo to zdecydowanie wyprzedzili go i Lando Norris, i mający spore problemy wczoraj Max Verstappen.

Holender na kolejnych próbach podkręcił tempo, chwaląc wdrożone po piątkowych treningach poprawki ustawień RB20. Podczas gdy as Red Bulla na średnim ogumieniu pewnie zszedł poniżej 1:32, jego rywale na czele z kierowcami McLarena i Sainzem mieli problem ze złamaniem tej granicy.

Czołówka dość długo sprawdzała swoje maszyny na średniej mieszance opon. Mistrz świata, reprezentujący Red Bulla nie zdołał utrzymać pierwszego miejsca, gdyż mniej więcej na półmetku sesji o 0,1 sekundy szybciej pętlę toru pojechał Charles Leclerc.

Ostatecznie przed przejściem do sprawdzania tempa kwalifikacyjnego na miękkich oponach w tabeli za Leclerkiem plasowali się Sainz, Verstappen i Norris, którzy stracili około 0,1 sekundy oraz kierowcy Mercedesa, tracący odpowiednio 0,2 (Hamilton) i 0,3 (Russell) sekundy.

Z wyjątkiem kierowców Stake Sauber najwcześniej na miękkie ogumienie przeszedł Franco Colapinto, który na takich oponach uzyskał siódmy wynik.

Czołówka na miękkie opony zaczęła przechodzić dopiero na 20 minut przed końcem sesji, co zwiastowało jazdy po najlepszy czas do samego końca sesji.

O jakości osiągów miękkich opon jako pierwszy przekonał się George Russell, który na swoim pierwszym pomiarowym okrążeniu uzyskał najlepszy czas z przewaga 1,4 sekundy nad wynikiem Leclerca na średniej mieszance.

Wynik Brytyjczyka nie został utrzymany do końca sesji, ale i tak może być zadowolony, gdyż wyprzedził go tylko Lando Norris.

Kierowca McLarena na miękkich oponach uzyskał czas o blisko pół sekundy lepszy od kierowcy Mercedesa i blisko 0,8 sekundy od zespołowego kolegi Oscara Piastriego.

W trzecim treningu siadało natomiast tempo Ferrari. Leclerc i Sainz finiszowali na piątej i szóstej pozycji, za Maxem Verstappenem.

Za ich plecami znalazł się Lewis Hamilton i ponownie błyszczący w Singapurze kierowcy Williamsa- Albon przed Colapinto. Czołową dziesiątkę uzupełnił Fernando Alonso, a Sergio Perez wykręcił jedynie 15 czas.